Całkiem fajna ta banzaja

…czyli o tym czym bonsai nie jest ;)

Przyszła wiosna, sezon zaraz w pełni. W marketach pojawiły się stoiska z roślinami. W tym także z „bonsai”. I tak podczas zakupów w Biedronce słyszę za plecami „całkiem fajna ta banzaja”. Za chwilę rozglądam się z ciekawości gdzie tutaj te bonsai. Patrzę i widzę te ohydne poczwary, które nie zasługują na miano zwykłych doniczkowych kwiatów ozdobnych, a tym bardziej nie mają nic wspólnego ze sztuką bonsai.
Poniżej zdjęcia – tego typu bulwy:

Grube przerośnięte korzenie, ucięte na górze z paroma odrostami. Myślę, że gdyby nie doczepienie do nich tabliczki „bonsai” to wcale by się nie sprzedały.

Dołączam też kilka zdjęć z produkcji bulw…

Jeżeli chcemy posiadać drzewko bonsai na stałe w domu, nie jesteśmy skazani jedynie na poczwary. Gatunki drzew i krzewów z ciepłej strefy klimatycznej idealnie nadają się do trzymania cały sezon wegetacyjny we wnętrzach. Są to np. pieprzowiec chiński, fikusy, pistacja (pistacia vera), wiąz drobnolistny (inaczej wiąz chiński – ulmus parvifolia), sageretia. Tu też zakup zalecałbym nie w supermarketach pomiędzy stoiskiem z warzywami a kapciami, a w bardziej profesjonalnych sklepach ogrodniczych lub bonsai. Drzewka w supermarketach są u kresu sił życiowych już gdy trafiają do sklepu po podróży z Chin czy innego azjatyckiego kraju (a po drodze po różnych magazynach). W samym sklepie też nie mają zapewnionej opieki, często nawet są po prostu przesuszone.

Szukając zdjęć tych małych potworków ;) trafiłem też na stronę, gdzie ktoś chwalił się swoimi próbami z bonsai. Gdy posiadamy ogród, to najlepiej jest podejmować próby prowadzenia bonsai z rodzimych gatunków drzew. Tu z kolei warto pamiętać, że bonsai, choć z definicji jest małe, to jednak tym mianem nie można nazwać zwykłych siewek, bo z bonsai nie mają nic wspólnego – poza tym, że są małe (co jest w pełni naturalne).
Przedstawiam znalezione zdjęcie:

3 komentarzy - “Całkiem fajna ta banzaja

  1. Czesc, wlasnie cos podobnego moja żona dostała w prezencie, moim zdaniem nie wyglada to az tak strasznie jak na zdjęciach ale piękne to tez to nie jest, poniżej dodaje zdjecie. Jesli mozesz to prosiłbym napisz czy z tego da sie zrobic ładne drzewko ? Czy te korzenie ktore tak wystają wysoko zostawić czy uciąć, czy moze da sie wziasc z konaru nazwijmy to szczepionkę do ukorzeniacza i próbować od nowa całkiem małe drzewko produkować ? Czy zostawić tak poczekac do zimy potem przesadzić czy przesadzać wogole ? odcinać jakos ? Każda porada bedzie cenna.
    https://www.dropbox.com/s/rqqyzv19uh01ozj/2014-07-30%2008.40.26.jpg

    1. Z „marchewy” nie bardzo jest co zrobić.
      Jedyne, co mogę zaproponować, to zagęszczać górę.
      Tworzyć jakby kopułę na górze,
      Zagęszczać w ten sposób, że nowe przyrosty skracać zostawiając po dwa liście. Boczne gałązki ewentualnie podrutować i zgiąć ku dołowi. To powinno trochę przysłonić zgrubienia i nienaturalne przejście z „pnia w koronę.

Skomentuj Martin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *