Wystawa bonsai Green Days Bonsai Show 2018

Wystawa w ramach Dni Zieleni – Green Days w podwarszawskich halach PTAK Expo w Nadarzynie. 23-25 marca 2018.
Prawie 70 drzew. 64 zdjęcia w galerii (uwaga, na dole link do drugiej strony zdjęć). Większość okazów z towarzyszącymi im kusamono, czyli małymi elementami uzupełniającymi prezentowanymi oddzielnie, ale tworzących kompozycję z drzewem – zazwyczaj trawy, mchy, sukulenty.

Wrażenie?
Z jednej strony ta pora roku to zaleta, bo można podziwiać później skrywane piękno konarów drzew liściastych. Były jeszcze gołe. Z drugiej strony – tak nieco łyse te drzewka ;)
Dość stłoczone. Ale jeśli miałbym wybrać prezentację drzew z większą przestrzenią, oddechem dla każdego lub więcej okazów – wybieram więcej drzew :)

Mój faworyt to piękny duży modrzew europejski. Pierwszy przy samym wejściu na wystawę. Własność państwa Marty i Jacka Piętakiewicz.
Szczególnie lubię bonsai z naszych rodzimych gatunków europejskich, polskich. Modrzewie są wyjątkowe – jednocześnie majestatyczne, często masywne, a zarazem delikatne – małe szyszeczki, piękne różowe kwiatostany, delikatne opadające na zimę igły.

Ten modrzew był jeszcze wyjątkowy pod innym względem. Wyjątkowo podziwiam drzewa gdzie pień zwęża się naturalnie ku wierzchołkowi. „Urąbanie” (czyt. ucięcie) drzewa na głównym pniu i wyprowadzenie bocznych gałęzi poniżej tego poziomu – dla mnie nie jest to eleganckie i traktuję jak „drogę na skróty”. Czasem autorowi udaje się z tego stworzyć dramaturgię drzewa, ale często z mojej perspektywy pozostaje to po prostu urąbany pień z wyprowadzonymi nisko gałęziami. Im bliżej drzewu do wzorców z natury – tym bardziej mnie zachwyca i doceniam pracę jego właściciela :) Taka osobista refleksja ;)

Takie skrzywienie – ale w dużej mierze zwracałem uwagę na donice bonsai na wystawie. Donice z tzw. guzami – akurat z przodu miały brakujące guzy. Były okrągłe. Może dałoby radę wybrać ich lepszy profil gdzie nie miałyby uszczerbków ;) Nasadzenie na naturalnym dużym łupku skalnym zamiast w donicy – robi wrażenie :) Część donic wyglądała na donice „home made”, ale prezentowały się bardzo ciekawie. Z tego typu donic zachwyciła mnie donica z sosną górską w stylu kaskadowym Milana Roskoš ze Słowacji.

foto: Marian Rynkiewicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *