W ramach pokazów i warsztatów bonsai podczas Narodowej Wystawy Bonsai 2017 na Zamku Książ 2 maja 2017 odbyła się też prezentacja sztuki tworzenia krajobrazu na skale, nasadzeń skalnych czyli ishizuke (ishizuki). Kompozycja powstała na naturalnej skale o niesamowitym kształcie. Odzwierciedla one strome skalne urwiska.
Był to mniej standardowy pokaz. Pierwszy raz miałem okazję uczestniczyć w takim. Trwał prawie 4 godziny. Całość w wykonaniu Jarka Lenarczyka.
Miniaturowy górski krajobraz uzupełnia jasnobeżowa taca, do której przymocowana została skała. Znalazca skały nie zdradził skąd ona pochodzi. Z podobnymi spotykałem się w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Być może stamtąd pochodzi :) Po lewej stronie zdjęcie materiału na etapie, na którym rozpoczął się pokaz, a po prawej finalny efekt. Dalej krok po kroku jak powstawała ta piękna dramatyczna forma na skale.
Dzień wcześniej zostały przygotowane 3 jałowce do późniejszego nasadzenia na skale. Wstępnie uformowane, odrutowane.
Na rozpoczęcie prezentacji skała była już przytwierdzona do tacy i z metalowej siatki były umocowane „półki skalne”. Przytwierdzone były też już zaprawą i klejem haki z drutu do mocowanie do nich większych elementów czyli drzewek przy użyciu drutów. W innym wypadku pokaz trwałby znacząco dłużej ze względu na konieczność zastygnięcia głównych mocowań na skale.
Poza kwestiami estetycznymi istotne jest też aby skała była porowata aby możliwe było utrzymanie się na niej torfowego podłoża, ziemi.
Widać iż skała posiada wiele zagłębień i drobnych otworów, w które z czasem będą mogły wrastać korzenie i mech samodzielnie naturalnie utrzymując się na tej kompozycji.
Mech, paproć, sukulenty, drobne rośliny kwitnące. Wszystko do nabycia w ogrodniczym. Uzupełnią naskalny krajobraz.
Przez przytwierdzone wcześniej do skały haki przewleczone i przyczepione zostają druty. Nimi przywiąże się do skały bryłę korzeniową roślin, w szczególności drzewek.
Równolegle obok wyjmowane z pojemników są drzewka. Oczyszcza się je drobnymi grabkami z nadmiaru podłoża.
Na stole leżą przygotowane kępki mchu pozyskane niewiele wcześniej. Mech najlepiej aby był pozyskany ze stanowisk półcienistych.
Ze względu na cienką warstwę podłoża, która będzie nakładana na skałę i fakt, że mech lubi wilgoć i nie chce się przesuszyć korzeni roślin – cały czas podczas pracy nad krajobrazem stojący na pierwszym planie spryskiwacz był w użyciu.
Jak widać pokaz budził spore zainteresowanie :)
Pierwsza warstwa mocno wilgotnej ziemi przyłożona do skały. Ważne jest aby ziemia w czasie pracy nad kompozycją była cały czas mokra. Ziemia jest tutaj upychana na skale, wciskana w nią.
Dopiero gdy rośliny przyjmą się na skale po jakimś czasie to ich korzenie będą scalać wszystko.
Nasadzenie zaczynamy od największych roślin. Mocujemy ich korzenie przygotowanymi wcześniej drutami.
Rozpoczyna się praca z mchem. Przyszykowanych zostało wiele gatunków mchu, w różnych odcieniach zielonego. Stworzą barwną zieloną żywą kompozycję.
Czas na mniejsze elementy ozdobne, mniejsze rośliny uzupełniające kompozycję, które wcześniej były widoczne w doniczkach. I duża ozdobna kępa mchu z donicy umieszczona na dole.
Zostało wykorzystanych wiele gatunków mchu, w różnych odcieniach, o różnej wysokości i gęstości. Tak zdecydował autor. Możliwe, że lepiej prezentował by się cały układ z wykorzystaniem jednorodnego mchu. A może właśnie wiele różnych wizualnie kęp mchu ożywia całość, nadaje uroku.
Po prawie 4 godzinach pracy, nie licząc wcześniejszych czynności, czyli:
przytwierdzenia skały do tacy,
zebranie mchu,
zabetonowanie, wklejenie w skałę haków i półek z siatki,
imponujący efekt końcowy. Teraz powinien się znaleźć w cieniu lub półcieniu w ogrodzie najlepiej w wilgotnym miejscu, np. przy oczku wodnym. I oczywiście skała z nasadzeniami musi być szczególnie na początku często zraszana.